..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Jak radzić sobie z ciężką jazdą?



Porady dla graczy chcących dokopać ciężkiej jeździe.
(odpowiedź Dibblera na artykuł Corwina pt. "Ciężka jazda jako najsilniejsza jednostka")

Artek Corwina bardzo mnie zdziwił. Z góry założono, że ciężka jazda nie ma sobie równych, jest doskonała. Próbowałem Corwinowi wytłumaczyć już dość dawno, że właśnie nie jest doskonała, a jeśli tylko spadnie deszcz to dorównać jej może zdyscyplinowana piechota. Ten artykuł ma pokazać ciężką jazdę od każdej strony. Napiszę o dobrych stronach (dosłownie wgniatających w ziemię) tejże jednostki jak i o jej wadach. Jest to też artykuł przeznaczony dla drużyny grającej w kampanię wojenną (zainteresowanych odsyłam do naszych wcześniejszych tekstów), która ma jeden duży problem: "Jak rozwalić taką ciężką armię konną?" albo "Jak by tutaj w pierdzielić tej ciężkiej chorągwi?".


1.Ciężka Jazda.

Przede wszystkim jest to najdroższa jednostka wojskowa (standardowa, nie wliczam tutaj magów, czołgów parowych, pegazów, gryfów, smoków, etc.). W żadnym świecie nie istnieje raczej aż tak bogate państwo, które mogłoby sobie pozwolić na wystawienie za własne pieniądze ciężkiej armii konnej. Średniowieczny system feudalny zakładał, że na wezwanie władcy każdy rycerz ma się stawić konno, zbrojno i z pocztem (z pocztami to różnie bywało, najczęściej poczty rycerskie wystawiali arystokraci). Rycerz sam dbał o własnego konia, zbroje i oręż - od tego w końcu zależało jego życie. A teraz przeliczmy wszystko... Koń bojowy i drugi (zastępczy) koń do przemarszów, kopia (lepiej - kilka kopii), tarcza, miecz, pełna zbroja płytowa, końskie ladry (płytowe lub kolcze) do tego kilka innych broni ręcznych, np. topór, buława, korbacz, młot, oraz oporządzenie dla giermka... Dosyć? Ile to wiosek, jeśli liczymy systemem feudalnym? 20? Rycerskie chorągwie nigdy nie wyglądały jednakowo. Niewielu rycerzy stać było na świetną zbroję, broń i do tego zbroję dla konia (nawet, jeśli to kolcze ladry!). Wątpię czy kogokolwiek stać by było na wystawienie więcej niż 2 dobrze wyposażonych chorągwi. Dlatego też w prawie każdym (zapewne są wyjątki, np. bardzo złośliwy MG z bardzo bogatą wyobraźnią) świecie ciężka jazda będzie złożona z rycerzy pozbieranych z całego państwa. Arystokraci będą wystawiać oddziały złożone z piechoty i lekkiej jazdy, będą zakupywać najemników (tutaj też się może zdarzyć rycerstwo!), ale główna siła armii to będzie właśnie rycerstwo oraz mniejsze (bardzo małe, 1 chorągiew to za dużo) oddziałki ciężkiej jazdy, które są utrzymywane przez bogatsze i bardziej wpływowe rodziny oraz króla. Uprzedzę zarzuty niektórych: "A co z Husarią?". No tak. Tylko, że Husaria ukształtowała się ostatecznie pod koniec XVI w. Średniowiecze się skończyło oraz wtedy rozkwitała idea żołnierza zawodowego. A Husaria trochę się jednak różniła od klasycznej ciężkiej konnicy (osobiście twierdzę, że i tak Husarze byli lepsiJ).


2. Jak sobie radzić z takim jeżdżącym bunkrem z kopią?

Największy wróg ciężkiej jazdy to deszczowa pogoda i błoto, konie grzęzną, ciężka konnica traci połowę swojej wartości. Jest to ta najważniejsza połowa - siła uderzenia. Gracz, który ma za zadanie sprostać ciężkiej jeździe niech pamięta, by nie stawać z takimi twarzą w twarz na ubitej, równej ziemi bez żadnej osłony. Z takiego gracza i jego żołnierzy zostaną plamy na trawie, chyba, że ma on oddział jazdy o podobnej sile, ale wtedy bitwa zamienia się w liczący setki zawodników turniej, gdzie zwycięstwo zależy od umiejętności rycerzy i szczęścia, mało jest miejsca na skomplikowane zagrania taktyczne. Niemniej wątpię, żeby MG pozwolił graczom na taki komfort. Prawdopodobnie gracze mają do dyspozycji piechotę, może trochę lekkiej jazdy. A, że Misie bywają wredne to jeszcze jest sucho i żadnych chmur na niebie. Co wtedy. Ano wtedy mamy problem. Jeśli przeciwnik dąży do rozbicia naszego oddziału to jest lepiej - ustawiamy się na pozycji maksymalnie defensywnej, najlepsze jest wzgórze. Na tym wzgórzu trzeba szybko zainstalować całą piechotę jaką mamy (łuki i kusze panowie gracze, jak ich nie ma to do piachu!). Wokół wzgórza najlepiej żeby były jakieś przeszkody naturalne lub sztuczne, bez różnicy (doły, płoty, rzeczka, bajoro, trochę drzewek tu i tam, lasek mały nie zawadzi... cokolwiek). Pozostaje tylko czekać na przeciwnika. Zdyscyplinowana piechota zaciężna powinna zdzierżyć napór osłabionego przez ostrzał przeciwnika. "Łuki vs zbroja płytowa? Przecież wszyscy dojadą i zrobią z moich ludzi mielonkę!". A niee. Wcale nie. Nie wszystkich rycerzy stać na końskie zbroje. Koń takiego zrzuci, ucieknie i dalej co? Na piechotę będzie ciągnął rycerz dzielnie w zbroi i w słońcu (bo misio mówił, że nie ma ŻADNYCH chmur i na pewno nie spadnie deszcz) pod górę? Z bliskiej odległości to już i tak będą mieli się z pyszna na zdrożonych koniach, ranni, a naprzeciwko mają wypoczętą piechotę na osłoniętej pozycji i kusznikówJ. Taką samą taktykę zastosowały wojska angielskie w Wojnie stuletniej: pod Azincourt Anglicy rozwalili trzykrotnie liczniejsze siły francuskie. Nie to, że Albion nie miał jazdy. Miał ciężkozbrojne rycerstwo, ale je spieszono i po ustawiono na pozycjach defensywnych. Nawet jeśli gracze mają do dyspozycji jakieś niewielkie oddziałki rycerstwa to mogą ich poustawiać na pozycjach na wzgórzu albo ukryć ich razem z odwodami za wzgórzem i użyć ich w kontr szarży na flankę przeciwnika (wtedy jest fajnie). Jeśli przeciwnik jest liczniejszy od naszych wojsk (wtedy jest gorzej) to odwód też trzymamy w ukryciu i zapychamy nim dziury w obronie. Ta rada z zamaskowaniem przed wzrokiem przeciwnika naszych rezerw jest uniwersalna, sprawdza się w każdej przygodzie wojennej. Trzeba pamiętać jeszcze o ofensywnych walorach ciężkiej jazdy. Jeśli wiesz, że masz za mało wojska i za mało czasu na przygotowanie obrony to pozostaje ci partyzantka po lasach, wyjdziesz w pole - będziesz miał "Killing Fields". Zawsze możesz skrwawić tym przeciwnika i obniżyć morale. Najlepsza do takiej wojny jest lekka jazda. Lekkozbrojni jeźdźcy nie muszą za bardzo martwić się o rozmiękłą ziemię, a w przypadku walki z ciężkozbrojnymi może to nawet być ich sojusznik. Jest to ogólny przepis na zwycięstwo z ciężką jazdą, opracowanie szczegółów to już zadanie dla graczy (w końcu musicie się trochę pomęczyć, nie?) i inwencja MG. Osobiście to polecam "Panią Dobrego Znaku" Feliksa Kresa, jest tam dokładnie pokazane co i jak działa. Rozejść się!


GSP_Dibbler.
komentarz[2] |

Komentarze do "Jak radzić sobie z ciężką jazdą?"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.093616 sek. pg: