..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Arena - Technika przeciw brutalnej sile.



Budowla... wielka, monumentalna, pradawna. Relikt starożytności nie wybudowany ludzką ręką. Starożytne kamienie pamiętające czasy, o jakich dzisiaj nikomu się nie śniło. To jest naprawdę stara budowla. Trudno sobie wyobrazić jak musiała kiedyś wyglądać, zaraz po jej wybudowaniu. Jedno, co jest pewne i niezaprzeczalne - musiała być piękna.

Jednak był to szczególny rodzaj piękna. Taki, którego nie dostrzegają zwykli ludzie. Chłopi, mieszczanie czy przejezdni widzący ją w oddali. To był ten typ piękna, który ujrzeć mógł tylko ktoś kto znał wizerunki przerażających bestii widniejących na ogromnych ścianach. Kto potrafił je nazwać. Wyobrazić sobie w pełni ich postacie i ich zło. Ten który znał tajemnicze symbole pokrywające monumentalne kolumny wspierające konstrukcję. Znał ich treść i przeznaczenie. Widział ich piękno. Ten ktoś musiał być wojownikiem.

Tylko wojownik znał przeznaczenie tego miejsca. Znał jego historię. Znał jego starożytną nazwę i potrafił ją nazwać dzisiaj. Arena.

Tutaj walczyli najlepsi z najlepszych. Tutaj zyskiwali sławę, bogactwo i doświadczenie. Tutaj też umierali.
Arena. Wielkie i monumentalne miejsce otoczone pewną specyficzną aurą. Dostrzegalną tylko przez wąskie grono osób. Ale oni wiedzą. Wiedzą, że tak jak ich poprzednicy walczyli tu przed setkami laty, tak i oni będą to robić w przyszłości. Dzisiaj. Zaraz. Już...

Na trybunach siedziała grupa milczących postaci. Dawniej było ich tu tysiące, teraz zaledwie garstka. Na arenie stały dwie postacie.

Pierwszy wojownik był wysoki, chudy. Ale wszyscy wiedzieli, że pod ubraniem kryją się silne, żylaste mięśnie. Nie wyglądał groźnie. Jednak jego broń tak, kiedy wyjął ją z pochwy.

Długie, wąskie ostrze zabłysło w świetle księżyca. Blask pochodni odbijał się wachlarzem ognistych barw na gładko wypolerowanej głowni. Jelec w kształcie kosza. Mocny. Doskonale chronił dłoń. Rękojeść z kolorowych, rybich łusek. Broń świetnie leżała w dłoni. Rapier.

Drugi wojownik był zupełnie inny. Wyższy o głowę, potężnie umięśniony. Zakuty w dobrą, ciężką zbroję chroniącą korpus i ramiona. Potężny.

Miecz tak samo. Długi, o szerokim ostrzu i jelcu, dobrym do parowania.
Wojownicy różnili się od siebie. Pierwszy prezentował szermierczy i techniczny styl walki preferowany na dalekim wschodzie. Drugi był barbarzyńcą z północy, gdzie słońce zdaje się nigdy nie zachodzić.
Technika i siła. Jeden na jednego. Pojedynek. Start!

Potężny wojownik ruszył do przodu jak burza. Jego miecz zatoczył krótki łuk skierowany prosto korpus przeciwnika... którego już tam nie było. Szermierz zrobił płynny unik, miękko schodząc z linii ataku. Skontrował. Barbarzyńca zdążył się odsunąc, ale ostrze nie mogło minąć celu. Krótka, płytka rana w niechronionym miejscu ciała.

Szybkość w połączeniu z precyzją to zabójcza kombinacja

Za drugim razem było nieco inaczej. Ich miecze spotkały się. Szermierz poczuł jak w momencie zderzenia sztywnieje mu nieco lewy bark.

Wielka siła i wytrzymałość także...

Odskoczyli od siebie i zaczęli zataczać koła. Poruszali się wolno, ale płynnie i miarowo. Pozbawieni rytmu.
Zwarcie. Trzask stali uderzającej o siebie. Raz, dwa, trzy, odpuszczenie, raz, opuszczenie, raz i dwa, odpuszczenie.

Ruch to podstawa walki. Arytmiczny ruch

Tym razem trafił barbarzyńca. Nie ważne, że to było tylko draśnięcie. Cios był potężny. Rozerwał lekką kolczugę i przeorał skórę. Krew chlusnęła na ziemię. Ból...
Cofnęli się, obaj. Pierwsze krople potu. Przyspieszony oddech.

Zmęczenie

Ponowne zwarcie. Szermierz przyspieszył. Grad ciosów, jeden za drugim. Każdy skierowany w inne miejsce. Wyprowadzony z innej strony. Lekko, szybko, wiele. Nie wszystkie miały trafić. Dwa trafiły...
Pieczenie w prawym boku, stróżka krwi cieknąca po nodze.

Markowanie ciosów jest możliwe tylko dzięki szybkości

Barbarzyńca przygryzł wargę. Do krwi. Splunął. Krok, zamach, uderzenie. Przejście, zasłona, krok, cios. Przypadkowe potknięcie...
Rozerwany naramiennik. Lewe ramię... Ciepła krew...
Gniew i złość spowodowana ranami. Zdecydowane choć ryzykowne cięcie. Nisko, poziomo, po skosie. Zakończone łukiem powrotnym.
Szermierz musiał wykonać unik. Przeskoczył nad ostrzem. Źle...
Krwawiące biodro...

Równowaga

Szermierz miał szczęście. Nie miał jednak wytrzymałości przeciwnika.
Zwarcie mieczy. Obaj natarli na siebie próbując z całych sił, przeważyć przeciwnika, zbić jego broń jednocześnie tnąc. Spojrzeli sobie w oczy. Z bardzo bliska. Każdy próbował dojrzeć u przeciwnika myśl o ruchu jaki wykona za sekundkę. Zobaczyli jednak ból, rany i zmęczenie...

Szermierz ustąpił. Półobrót. Chciał znaleźć się za plecami przeciwnika i w chwilę potem zakończyć pojedynek. Za późno.
Barbarzyńca nie próbował złożyć się do zasłony. Naparł na przeciwnika ramieniem jakby chciał wywarzyć drzwi. Szermierz uderzył plecami o ziemię. Twardą. Przetoczył się i stał już na nogach, kiedy przeciwnik wyprowadzał kolejny atak...
Tym razem nie dał się zaskoczyć. Był zmęczony, ranny, ale nadal szybszy. Wyszedł całym ciałem schylając się, tnąc nisko, na nogi. Trafił.

Upadek. Straszliwy ból. Rozerwana skóra i mięśnie. Ziemia... Mrok...

Zawsze pasjonowały mnie opisy walk w książkach. Że podam tylko Sapkowskiego, Kresa, Zelaznego, Harrisona czy Haydon. Ich opisy były wspaniałe, sprawiały, że można było wczuć się w akcję i dynamikę walki. Mioodzio. Przez to jednak, że tak mi się to podobało w książkach, byłem uczulony na ubogie zasady w systemach gier fabularnych. No i się zrobiło własny system;) Powyżej podałem wam istotne aspekty czynników mających decydujące znaczenie w walce. W kontekście spotkania się dwóch wojowników o zupełnie różnym stylu walki i skrajnych predyspozycjach fizycznych i innej broni. Szybkość, precyzja i technika przeciw sile, kondycji i wytrzymałości. Kwestia do rozstrzygnięcia - kto powinien wygrać takie starcie? Szermierz, czy barbarzyńca? Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe do rozstrzygnięcia, mimo iż postaci są skrajne. Założyłem sobie, że postacie mają zbliżony do siebie staż i doświadczenie. Że różnią się tylko pozostałymi elementami. I jak widzicie moim zdaniem szermierz wygra. Zawsze, jeżeli nie wprowadzimy kostowego przypadku;) Zawsze jeżeli chodzi o pojedynek. Jeden na jednego. W tego typu starciach liczy się bardziej pierwszy zestaw cech. Dziwi mnie jednak, że większość osób, które znam jest przekonana że nie (tiaaa - przyp. Konor). Tak jak się znam na walce (a to jego hobby - przyp. Khazis) i jak się naczytałem kiedyś różnych mądrych rzeczy to stwierdzam, że jednak mam rację. Chociaż nie do końca;) Mianowicie chodzi mi o walkę grupową, gdzie raczej na pewno wygra barbarzyńca. W tego typu walce panują inne zasady niż w pojedynkach jeden na jeden. Nie ma czasu na przemyślne techniki, zmyłki i precyzję. Liczy się siła i wytrzymałość. Jeżeli ktoś z was czytał coś z postacią Kane'a w roli głównej na pewno wiec o co mi chodzi. Każdy tego typu zestaw cech ma swoje plusy i minusy, które wychodzą wcześniej czy później. Powinni liczyć się zarówno gracze, jak i mistrzowie w czasie swoich niekończących się potyczek...

(PS. Chciałbym usłyszeć wasze komentarze na temat tego artka. Chodzi mi najbardziej o taki styl pisania artykułów - narracja przeplatana skrótami myślowymi).


Corwin.
komentarz[3] |

Komentarze do "Arena - Technika przeciw brutalnej sile."



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.047301 sek. pg: