..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Moje przemyślenia o magii i magach



Kiedyś (no dobra - dawno, dawno temu) pewien Mistrz Gry stwierdził, cytuje "Magii nie da się kontrolować". Ów MG jest najlepszym prowadzącym jakiego znam ale to stwierdzenie to kompletna bzdura. Temat ten dojrzewał we mnie dość długo a jak już dojrzał to spadł prosto na moja biedna łepetynę. Tak powstał ten wykład. Na początku postaram się obalić stwierdzenie tego MG (pozdrawiam cię Choody!).

Jeżeli nie da się kontrolować Mocy, to czemu właśnie dostałem Fireballem? Czemu ta otwarta rana, przez która jeszcze niedawno widziałem swoje bijące serce, tak ładnie i szybko się zasklepia? Żeby powstały te wszystkie cuda potrzeba chyba jednak trochę kontrolować jakąś siłę sprawczą. Na tym etapie chyba wszyscy się ze mną zgodzą. Ale co w takim razie począć z Szaloną Magią? Chyba każdy o niej słyszał? Jest to jedna ze szkol Magicznych z której nigdy nie wiadomo co powstanie. Choćby czar był nie wiem jak dobrze wykonany i oklepany setki razy to za każdym razem powstaje cos nowego. Otóż tu dochodzi kwestia sprawności umysłu Czarodziejów korzystających z tej szkoły Magii ale o tym w dalszej części mojego wywodu.

Nasz wspaniały MG (to stwierdzenie nie jest drwiną) popiera swoją tezę stwierdzeniem "gdy nie uda ci się czar; to znaczy pomylisz kolejność słów, zająkniesz się, zrobisz zły gest, Magia obraca się przeciwko tobie". Cóż mogę powiedzieć? Racja. Zgadzam się całkowicie, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. Jak pomylisz w tańcu kroki i nadepniesz partnerce/partnerowi na nogę to ona/on może się zemścić. Jak pomylisz kroki w walce lub się potkniesz to możesz się pociąć własnym mieczem. Moc działa tak samo jak partnerka/partner w tańcu czy miecz w walce. Nie cierpi pomyłek i surowo je karze. Mści się na głupim lub nieostrożnym użytkowniku. Dlatego właśnie tak ważne jest skoncentrowanie podczas czynienia Magii. Jak mawiał mój współgracz Przemek "w Akademii Magicznej uczą tylko trzech rzeczy: koncentracji, koncentracji i koncentracji".

I w tym miejscu przechodzimy do następnego zagadnienia, mianowicie - czy do użycia Magii potrzeba jakichś przedmiotów, słów czy gestów. Czy może tylko tej niewiele mówiącej koncentracji? To jest mój ulubiony, niewyczerpany i zarazem chyba jeden z trudniejszych tematów. Według mnie Magia jest Siłą umysłu wiec jako taka nie potrzebuje żadnych dodatków. Nawet wypowiadanie zaklęć jest zbędne. Jednak na początku swojej kariery, Mag nie jest w stanie tego pojąc. Ludzki mózg jest w brew pozorom mało odporny na zdarzenia nadnaturalne. Nie jest na tyle zaznajomiony z Mocą. Umysł nie jest w stanie pojąć, że powodzenie zależy tylko i wyłącznie od jego własnych myśli. Dlatego nowicjusz używa do tego celu gestów - w ten sposób łatwiej mu się skupić. Słowa jakie wypowiada służą zogniskowaniu Energii i myśli na jednej danej czynności - czynieniu Magii. Wiele potężnych Magów - tak zwanych Arcymagów przy czarowaniu nie musi wydawać żadnych niepokojących dźwięków czy machać rękoma. Są już na tyle zaznajomieni z wszechogarniającą ich Mocą że skupienie się jest dla nich drobnostka a przepływająca przez nich Magia jest szybko i skutecznie ogniskowana.

Rożne artefakty, czy jakiekolwiek inne magiczne przedmioty i zbiorniki Energii używane są zarówno przez nowicjuszy jak i przez zawodowców. Chociaż zbiorniki nie są tu dobrym przykładem bo one stanowią tylko zasób Energii którą Czarodziej może szybko pobrać. Ale wracając do tematu. Niekoniecznie przedmiot musi być magiczny żeby łatwiej się z nim czarowało. Rzecz z którą Mag miał najczęstszy kontakt podczas czynienia Magii - pomaga mu się skupić. Takim przedmiotem może być na przykład najpopularniejszy atrybut magiczny - kostur. I tak jak mówiłem nie musi on być magiczny. Wystarczy że podczas rzucania zaklęć właściciel kostura miał go przy sobie. Istnieje tez druga strona medalu - przedmioty z którymi rzucanie zaklęć sprawia trudność. Rzeczy z którymi wiąże się czy to przygoda miłosna (kubek, który stal przy łóżku zawsze kiedy jego właściciel szczytował) lub z którymi Czarodziej ma silny kontakt (pluszowy mis, którego mama Maga dawała mu aby mógł spokojnie zasnąć) rozpraszają. Kierują myśli w strefę wspomnień. Każą przypominać sobie tamte czasy i jednocześnie wybijają z rytmu.

Na początku mówiłem o Szalonej Magii skąd się taki dziwoląg wziął? Jeżeli wziąć pod uwagę fakt ze Magia jest tylko i wyłącznie Siłą umysłu sprawa jest prosta. To nie Magia jest szalona tylko Mag. Kłębiące się myśli Szalonego Maga działają w sposób podobny do nieudanego czaru - nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie. Czy magiczny most który nam się nie udało zbudować będzie nietrwały, za bardzo trwały, czy może połączy ziemię z niebem tworząc przejście pomiędzy światem bogów i ludzi?

Właśnie... Skąd się wzięły Szkoły Magiczne? Bardzo proste pytanie. Otóż Szkoły Magiczne wzięły się ze związku Magów z jakimiś dziedzinami życia. Mag mający duży kontakt z żywiołami zaczął tak intensywnie o nich myśleć że jego umyśl przestawił się na związek z tymi Siłami. Stał się Czarodziejem Żywiołów a Magia jaką czynił Magią Żywiołów. Mag, który cały czas zajmował się rożnymi sztuczkami pokazującymi rzeczy których nie ma (iluzjami) stal się Iluzjonistą a jego Magia Magią Iluzyjną. Mag który miał stały kontakt z nieumarłymi czy innymi tego typu istotami stal się Nekromantą a jego Magia Magią Nekromantyczną. Proste ja budowa cepa (magicznego).

Jeszcze jest jeden dość ważny element, mianowicie Energia. Skąd się bierze i czym tak naprawdę jest? Na to pytanie trudno jest mi znaleźć zadowalająca odpowiedz. Zdania są jak zwykle podzielone. Jedni uważają że jest to jakiś boski pierwiastek i tym samym że Magia jest darem bogów. Inni twierdzą że jest to cząstka otaczającego nas świata. Jakiejkolwiek strony tym sporze nie zając trzeba przyznać że Energia słusznie nazywana jest "energią". Tak samo jak każda "energia" fizyczna nie ginie tylko zamienia się w inną na przykład w energię cieplną przy rzuceniu popularnego czaru Fireblall. Ale jeżeli zamienia się ona w inną "energię" to stosunek pomiędzy ilością Energii a ilością "energii" zostaje zachwiany. Jak wtedy zamienić "energię" na Energię. W tym miejscu trzeba powiedzieć jak się pozyskuje Energię. Więc Energia jest we wszystkim co nas otacza, w drzewie, w człowieku, w każdej żywej istocie. Innym przypadkiem są magiczne zbiorniki gdzie Energia jest wtłaczana na siłę w nieżywy przedmiot. Mag natomiast po pobraniu Energii dostaje więcej niż jego ciało produkuje. Nota bene Energia w Czarodzieja też jest wtłaczana "na silę" ale to inna sprawa. Dopiero po wtłoczeniu większej ilości energii możemy mówić, że Czarodziej posiada Energię Magiczną. Ta nadwyżka "energii" jest właśnie Energią Magiczną.

Enthorn.
komentarz[8] |

Komentarze do "Moje przemyślenia o magii i magach"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.039612 sek. pg: