..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Historia postaci, na co mi ona?



Co to jest historia wszyscy chyba wiedzą. Historii uczyliśmy się w szkole (co niektórzy nie), o historii słyszymy w telewizji. Wszędzie ta historia, tylko rzadko zdarza się, aby nasza postać miała jakaś historię. Nie wiem jak to ludzie mogą robić swe postacie bez historii. Toż to bezsens. Mistrzem historii jest chyba Corwin. On w swym życiu zmieniał postacie jak rękawiczki, a każda z nich była inna, każda miała duszę i swą historię.

Historia postaci jest bardzo ważna. Śmieszna jest taka sytuacja, gdy mistrz gry pyta : "a skąd pochodzisz bracie?" a gracz zastanawia się nad odpowiedzią. To jest absurdalne. Co prawda takie podstawowe informacje jak miejsce urodzenia, większość graczy stara się uwzględniać, ale już bardziej szczegółowe opisy to rzadkość. Wyobraźcie sobie sytuację, kiedy gracz zrobi historię dla swej postaci. Postać gracza będzie ostatnim przedstawicielem rasy, która wyginęła z powierzchni ziemi. Jest np. kotem. Jako taka istota na ziemi miałaby ciężko i byłaby poniewierana, dlatego też zdobywszy pewnego razu trochę grosza (kradnąc kasę bogatemu kupcowi - pierwszy wróg) i znalazłszy sobie maga, który rzuciłby na niego czar stałej iluzji lub polimorfii zmieniła się w człowieka. Życie takiej postaci nagle uległo zmianie. Jeśli to była iluzja większość ludzi traktowała go jak człowieka, a on zachował swoje modyfikatory rasowe (wiadomo koty są szybsze, zwinniejsze i widzą w ciemności) dlatego też jest całkiem sprawnym złodziejem. Jeśli czarem była polimorfia to jego ciało uległo całkowitej przemianie i stał się człowiekiem. Wiadomo jednak, że magia wieczną nie jest i teraz po latach spędzonych na podróżach i bogaceniu się gracz dochodzi do wniosku, że czar traci swoją moc. Tu wkracza w świat stworzony przez mistrza gry dając mu tym samym kilka pomysłów na przygody. Oczywiście przykład był banalny, gdyż nie uwzględniłem w nim żadnych z przygód, jakie dana postać przeżyła, nie uwzględniłem w niej żadnych poznanych przyjaciół, a tylko jednego wroga. To też należałoby rozbudować. Przyjaciele są pomocni i dają oparcie w trudnych chwilach. Zawsze można się do nich zwrócić o pomoc. Z wrogami się walczy i dąży do ich pokonania. Przykładowy kot mógłby dążyć do zniszczenia jakiegoś szlachetnego rodu, który rozpoczął eksterminację jego pobratymców.

Dzięki historii można także zdobyć kilka ciekawych umiejętności już na samym początku przygody. Oczywiście to wszystko zależy od MG i jeśli on się nie zgodzi to po nas. Dlatego też warto konsultować się od czasu do czasu z prowadzącym czy dopuściłby taki pomysł w historii mojego gracza. Historia jest pomocna dla MG i jeśli jest ciekawa to godzi się on na różne ulgi dla danej postaci. Nasz kot miałby na dzień dobry infrawizję, plusy do szybkości i zwinności. Warto też w swej historii oprócz samych plusów dołożyć też jakieś minusy. To z kolei pozwoli nam na ciekawsze odgrywanie naszej postaci. Sepleniąc np. możemy rozbudzić trochę uśmiechu na twarzach innych graczy. Mając inne wady (bezsenność, maruderstwo, strachliwość) możemy różnie reagować w dziwnych sytuacjach i przygody nie będą standardowe. Nie będziemy wciąż przeć do przodu i wybijać wrogów setkami. Dobra historia to podstawa. Bez niej nasze postacie są płytkie i ich życie krótkie. Zupełnie inaczej gra się postacią z przeszłością niż nowo narodzonym bohaterem "z zanikiem" pamięci, który nic o sobie nie wie. Znam gracza, który pięć lat temu zrobił sobie postać i do dziś nią gra. Tego nie spotyka się na co dzień. To jest naprawdę rzadkością. Taki gracz wręcz z asymilował się ze swoją postacią i wie na co ją stać bez patrzenia w swoją kartę. Wykształcił jej własny styl mówienia i zachowywania się, grając z nim w jednej przygodzie to rozkosz i uczta dla duszy. Historią się żyje, a mając postać z przeszłością możemy mówić wkrótce o sławie. Mało która postać graczy bez historii dożywa do takiego momentu gdzie stają się na tyle sławni (lub zniesławieni), że mówi się o nich wszędzie. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy to lenistwo MG, który nie uwzględnia tego, że gracze zyskują uznanie i sławę. Drugi to znudzenia graczy. Gracze zbyt szybko nudzą się swoimi postaciami by ich sława zdążyła wyprzedzić konia, na którym jadą. To wbrew pozorom też zależy od historii postaci. Może wyda Wam się to trochę naciągane, ale skoro już ktoś włoży trud i wysiłek by stworzyć odpowiednie tło dla swojej postaci to chyba nie pogrzebie jej tak szybko pośród odpadków z rodzinnego stołu. Myślę, że jak ktoś przesiedzi z cztery godziny głowiąc się nad nową postacią to później pogra nią przynajmniej dziesięć przygód. Częste zmiany postaci są kiepskie gdyż drużyna nie nadąża przyzwyczajać się do nich i większą część przygód gracze poznają się w karczmie.

Można przecież uwzględnić w swej historii znajomość lub więzy rodzinne z jakimś innym graczem i wtedy zwiększyć emocje podczas gry. Wyobraźcie sobie jakbyście zareagowali ratując życie zupełnie obcej osobie, a swojej ukochanej lub siostrze. Całkiem inny klimat, całkiem inna rozgrywka. Żyje się inaczej, a i podczas gry staje się ciekawiej. Rodzeństwo czy para kochanków w drużynie dodaje smaczku i powoduje wzrost zainteresowania graczy aktualnymi wydarzeniami. Wiem, że czasami nie chce się bawić i siedzieć nad historią postaci - to zrozumiałe - ale warto choć raz na jakiś czas poświęcić jej choć trochę uwagi. Ja tam sobie osobiście chwalę graczy, którzy podają mi historię swej postaci. Mają u mnie ulgi i wiele mogą przemycić do nowej postaci. Oczywiście musi tu istnieć pewien umiar i rozsądek, gdyż gracze nie powinni odstawać od siebie jakoś znacząco poziomami doświadczenia (choć nie zawsze) gdyż powoduje to zniechęcenie tych o niższym levelu. Historia jest bardzo ważna, ale nie najważniejsza. Nie można się skupić tylko na wymyślaniu nowych postaci z nowymi historiami bo to też w końcu kiedyś staje się nudne (prawda Corwin?). Jestem święcie przekonany, że o wiele przyjemniej gra się postacią przez dłuższy czas niż ciągle się ją zmienia.

Osobiście nie lubiłem nigdy za bardzo historii jako przedmiotu, ale czytając historię postaci czuję się podbudowany, że są jeszcze ludzie, którym się chce (co ma piernik do wiatraka powiecie - niewiele ale zawsze coś). Dlatego, jeśli nie robiliście nigdy tła dla Waszych postaci to spróbujcie, jest to świetna zabawa i dzięki temu można odkryć w sobie dar pisarstwa. Gdy tworzycie historie dla waszych postaci zastanówcie się czy już nie pora by pozostać przy jednej z nich i rozbudować ją emocjonalnie. Historia postaci to jedno a jej życie w przygodzie to drugie, emocje to też ważna sprawa, ale o tym może przeczytacie kiedyś indziej.


Khazis.
komentarz[2] |

Komentarze do "Historia postaci, na co mi ona?"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.050441 sek. pg: