Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: gości w serwisie: 0 |
|
|
|
|
O magii słów kilka.
W dzisiejszych cywilizowanych czasach niepodzielnie panuje technika. To ona wyznacza kierunki rozwoju cywilizacji. To ona popycha nas coraz to dalej i dalej w kierunku uprzyjemnienia ludzkiego życia. Bardzo dobrze wiecie czym są komputery, radio, telewizja. Wiecie, że możliwe są podróże na księżyc. Wiecie, że komunikacja satelitarna jest najefektywniejszym sposobem przekazywania informacji. Wszystko co ludzie wymyślają jest wymuszone pędem rozwoju. Pęd ten na przestrzeni wieków wzrasta wprost proporcjonalnie z roku na rok. Nie wszystko jednak możliwe jest do osiągnięcia za pomocą wynalazków techniki.
Wiecie, że potrafimy się dzisiaj bardzo skutecznie i szybko przemieszczać. Wiecie, że możemy przebywać ogromne odległości szybciej niż dźwięk i nikogo to już nie dziwi. Ludzie jednak pragną czegoś więcej. Ot choćby móc momentalnie przenieść się z miejsca na miejsce. Przetransportować jakiś ogromny ładunek w ułamku sekundy. Dziś nie jest to możliwe. Może kiedyś jeśli twórcy science-fiction mają rację będzie komuś uda się tego dokonać. Dziś pozostają jednak marzenia. To one doprowadziły do wymyślenia magii jako takiej. Dzięki magii jest możliwe przetransportowanie wszystkiego wszędzie w dowolnej jednostce czasu. Wystarczy do tego tylko odpowiednio potężny czar teleportacji. Wiecie doskonale, że magia istnieje tylko w sferze naszej wyobraźni. Wiecie, że to co oferuje zapewne nigdy nie będzie możliwe do użycia w naszym świecie. Co by jednak było, gdyby ona istniała naprawdę?
Przede wszystkim jak widać w powyższym przykładzie zniknąłby problem przemieszczania się, Nie trzeba by mozolnie wydobywać paliw z wnętrz ziemi, zanieczyszczać środowiska. Ziemia stałaby się globalną wioską, każdy przy odrobinie chęci mógłby poznać człowieka mieszkającego np. po drugiej stronie globu. A wszystko dzięki teleportacji.
Magia jest wspaniałym źródłem ulepszeń życia człowieczego. Niby tak nieznaczący czar teleportacji, a tak wiele mógłby zmienić w naszym życiu. Gdyby każdy z nas mógł się nim posługiwać problem odległości nie istniał by w ogóle. Nic jednak na tym świecie nie jest idealne. Dziś do przemieszczania się zużywamy ogromne ilości paliwa. A co z magią? Czy ona jest darmowa? Raczej nie. Z nią również wiążą się pewne koszty. Gdyby otaczała nas ona tak jak otacza nas powietrze. Gdyby używanie jej nie powodowało ubytku energii magicznej znajdującej się w świecie. Jakiś koszt pewnie istniał by by nadal. Korzystanie z magii pociąga za sobą choćby ogromny wysiłek psychiczny. Użycie jakiegoś czaru to po pierwsze poświęcenie sporej ilości czasu na jego nauczenie się. Do drugie zgromadzenie w sobie lub jakimś przedmiocie odpowiedniej ilości potencjału lub energii magicznej. Po trzecie wykonanie pewnych gestów, wypowiedzenie słów i przede wszystkim odpowiednie skoncentrowanie się. To właśnie owa koncentracja wymagałaby od nas zużycia naszej własnej energii. Skoro potencjał magiczny istniał by dookoła nas, dostęp do niego byłby prawie nieograniczony. Samo czerpanie z jego zasobów mogłoby być troszkę bardziej męczące od oddychania. Ale odpowiednie skoncentrowanie się. Wyobrażenie w swojej mózgownicy miejsca do którego np. chcemy się przenieść nie jest już sprawą taką prostą. Nieprawdaż?
Magia jednak to nie tylko czar teleportacji. Istnieje przecież wiele tzw. szkół magii. Dla przykładu taka szkoła iluzji. Dzięki niej możemy kreować najprzeróżniejsze dźwięki, obrazy, zapachy. Dzięki niej możemy oddziaływać na wszystkie pięć zmysłów człowieka. Wiecie czym dziś jest telewizja. Wiecie jakie stanowi źródło informacji i kontroli tłumów. Wiecie również, że oddziaływuje ona tylko na dwa zmysły, a i to niepełnie. Widzimy obraz w plastikowym pudełku i słyszymy dobiegające z niego dźwięki. Obraz jest płaski, dźwięk dochodzi z jednego miejsca. Telewizor jest więc tylko połowicznym rozwiązaniem przekazu obrazu i dźwięku. Istnieją już co prawda urządzenia do projekcji holograficznej, które pozwalają ujrzeć obraz i usłyszeć dźwięk przestrzennie. Jednakże są one na tyle niedoskonałe i tak drogie, że nie znalazły się jeszcze w ogólnoświatowym obiegu. Magia iluzji mogłaby zmienić tutaj wszystko. Najprostsza iluzja dźwięku pozwala praktycznie na nieograniczone możliwości jego kreacji przestrzennej. Możemy wskazać miejsce skąd dźwięk miałby dolatywać, jego głośność, barwę. Bardziej skomplikowane zaklęcia iluzji dźwięku pozwalałyby na pełne oddanie odgłosów jakie istnieją w każdym powiedzmy filmie. Śmiało można by naśladować całą orkiestrę, zespół rockowy wraz z ryczącą publicznością, odgłosy wojny, cokolwiek byśmy sobie zażyczyli. To samo tyczy się obrazu. Od najprostrzych dwuwymiarowych fotografii, po bardzo skomplikowane sceny z mnóstwem efektów specjalnych, które w tym wypadku były by o wiele lepsze niż najlepsze z dziś dostępnych. Biorąc pod uwagę to, że scenki mógł by być w pełnym trójwymiarze, a przy odpowiednio większym wysiłku poczulibyśmy nawet zapach, który nierozłącznie związany jest z obrazem i dźwiękiem otrzymalibyśmy znacznie lepszy efekt. Można by również pokusić się o połechtanie zmysłu dotyku, czy smaku. To wszystko byłoby możliwe gdyby istniała magia w dzisiejszych czasach. Co prawda ciężko jest mi sobie wyobrazić w jaki sposób wywoływałoby się iluzję tak zaawansowanego filmu dla ludzi rozmieszczonych na całym globie i to tylko tych, którzy by tego chcieli. Nie zmienia to jednak faktu, że przeżyć z takiego seansu nie dało by się porównać z wszystkim co mamy dostępne dzisiaj w telewizji, kinie czy gdzie tam jeszcze chcecie. Nieprawdaż?
Transport i oddziaływanie na zmysły to również nie wszystkie możliwości magii. Mogłaby przecież istnieć magia lecząca. Dzięki niej bez żadnego problemu poradzilibyśmy sobie z takimi chorobami jak zapalenia płuc, przeziębienia, migreny, wszelkiego rodzaju bóle. Mało tego pewnie dałoby się pokonać dzięki magii raka, aids, chorobę parkinsona i wiele innych na które dziś nie ma skutecznego lekarstwa. Dzięki magii możliwe byłoby również odzyskanie utraconych części ciała, pełna regeneracja uszkodzonych członków, a choćby nawet takie wskrzeszenie. Jak widzicie dzięki niej możliwe by było poważne zastanowienie się nad problemem nieśmiertelności. Dzięki pewnym przedmiotom magicznym można by leczyć rany małe, średnie i bardzo poważne. Można by odzyskiwać kondycję po dniu ciężkiej pracy. Można by uleczyć miliony nieuleczalnie chorych i wyzwolić ludzkość od cierpienia. Nieprawdaż?
Wiadomo, że największym motorem postępu jest armia. To właśnie chęć zabijania się przez ludzi nawzajem napędza naszą technologię z roku na rok coraz szybciej. Wyścig zbrojeń daje nam przepotężnego kopa. Jak kiedyś z trudem udało się rozpędzić pierwsze pociągi tak dzisiaj osiągają one prędkości rzędu kilkuset kilometrów na godzinę. Jak kiedyś uderzeniem maczugi można było zabić na raz jednego człowieka tak teraz pierwszą lepszą bombą atomową zmieść można z powierzchni Ziemi jakieś niewielkie państwo. Podobnie jest z magią. Ona przecież nie tylko służy do niesienia pomocy ludziom. Dzięki niej zabijanie jest równie skuteczne co efektowne. Taki w zasadzie nieporadny magiczny pocisk znajdujący się na wyposażeniu prawie każdego czarodzieja czy maga jest bronią równie dobrą jak nóż, siekiera czy pistolet. Odpowiednio podrasowany bez problemu pozbawia życia przeciętnego osobnika. Kwasowa strzała nie pozostawiłaby po sobie prawie żadnych śladów. Nie mówiąc już o takiej błyskawicy czy kuli ognia. Istnienie tej magii sprawiłoby największe trudności na świecie. Wiadomo, większość ludzi lubi zabijać. Jeśliby dać im do ręki coś takiego jak magia wojenna świat pogrążyłby się zapewne w chaosie. Każdy kto dysponowałby jakimś czarem zaczepnym prędzej czy później użyłby go do własnych celów. Nie wierzę, że jakby każdy miał przy sobie taką kulę ognistą tylko do obrony świat stałby się bezpieczniejszy. Tu więc rodzi się zasadnicze pytanie i teoria. Może tak naprawdę magia istnieje tyle tylko, że ze względu na jej śmiercionośność prawda o niej stanowi największą tajemnicę? Na ten temat można by napisać conajmniej tyle samo co na temat UFO. Nie zmienia to jednak faktu, że istnienie magii wojennej mogłoby zmienić nasz świat nie do poznania i to niekoniecznie na lepsze. Nieprawdaż?
No tak powiecie. Skoro dziś magia mogłaby wyrządzić tyle dobra i przynieść tyle zła jak radzili z nią sobie w czasach i światach ukazanych w literaturze. Jeśli czytaliście jakoweś publikacje w których się ona pojawia wiecie zapewne, że dostęp do niej mieli tylko nieliczni. Nauczenie się jej było nie lada wyzwaniem dla każdego, kto tego próbował. Tylko nieliczni, którzy brali się za jej naukę poznali tyle dobrze by móc posługiwać się nią bez przeszkód. To co ukazałem wam powyżej jest bardzo przesadzone. Gdyby tak było świat musiałby być przesiąknięty magią na wskroś. Każdy miałby dostęp do magii. A jak wiadomo nawet dziś nie każdy ma dostęp do wszystkiego. Owszem można przeczytać informacje na każdy temat. Nie wszystko jednak każdy potrafi zrozumieć. Dla przykładu choćby programowanie. Ja się na tym znam. Wiem z czym, gdzie i jak to ugryźć. Istnieje jednakże cała masa użytkowników dla których przejęcie kontroli nad komputerem i zmuszenie go do pracy jest przepotężnie trudnym zadaniem. Nawet ja nie znam wszystkich tajników programowania i dla przykładu programowanie jądra procesora jest sztuką o wiele trudniejszą niż posługiwanie się językami wysokiego lub niskiego poziomu. Tak samo jest z magią. Proste zaklęcia przy odrobinie chęci i wysiłku można jakoś opanować. Nawet głupiego barbarzyńce dało by się w końcu nauczyć rozpalania ognia za pomocą magii. Ale taka teleportacja, kula ognia czy błyskawica stanowi już wyzwanie dla inteligentnego przedstawiciela państw cywilizowanych. W światach fantasy tylko osobniki odpowiednio inteligentne mogą posługiwać się to sztuką. Podobnie pewnie byłoby i dziś. Istnieje również inne ograniczenie. Przez jednych nazywane jest to manną, przez innych potencjałem magicznym lub enegią magiczną. Wielu pisarzy ograniczyło swój świat w ten sposób, że przyznawali oni losowo wybranym osobnikom odpowiednia ilość tej mocy. Nie każdy mógł więc posługiwać się magią, gdyż nie każdy potrafił przyzwać moc do siebie i utrzymać ją w ciele.
Nie każdy też potrafił ją zrozumieć. Wiadomo niektóre rasy są z samej swojej natury uodpornione na magię. Inne z kolei mają do niej zwiększoną predyspozycję. Logicznie rzecz biorąc ma to sens. Dzięki tym ograniczeniom w światach fantasy nie dochodzi do rzezi. Tylko nieliczna kasta ma dostęp do sztuk tajemnych, magii i wszystkiego co z nią związane. Jeśli podobnie byłoby i dziś może jednak udałoby nam się przeżyć jakoś dłużej. Ale tylko może gdyż ludzie są rasistami i cholernymi zazdrośnikami. Jeśli czegoś nie mogą mieć zaczynają przedmiot swojego porządania traktować z nienawiścią. Mogliby więc zacząć technologią walczyć z magią. Efekty tej walki nie byłby porównywalne nawet do masakry jaką dokonały pierwsze bomby atomowe. Każdy widzi panujący dookoła rasizm i szykanowanie wyróżniających się jednostek. Ludzie śmieją się z grubasków, biali z czarnych, czarni z białych, a żółci ze wszystkich. Ludzi obdarzonych nie przeciętną inteligencją nazywa się kujonami, jajo-głowymi i podobnie. Jeśli do tego dodać jakiś ludzi obdarzonych mocą magiczną i innych wyzywających ich od mutantów wokoło przelatywały by fale ognia oraz pociski kalibru 9mm. Może ktoś kiedyś zdołałby nad tym jakoś zapanować. Początki jednak byłby straszne. Nieprawdaż?
W światach fantasy wszystko ma swoje miejsce. Magowie i czarodzieje są ogromną siłą. Nie jest jednak ich na tyle wielu by zagrozić reszcie ludzkości. W światach tych istnieją zorganizowane armie, które przy odrobinie szczęścia mógłby poradzić sobie z magami i czarodziejami. Istnieją tam też zależności, strefy wpływów, które wiążą posługujących się magią z państwami, gildiami itp. Może i dziś powstałaby jakaś organizacja mająca na celu zapobieganie walkom z magią w tle. Chociaż kto wie, świat jest na tyle zdegenerowany, że wszystko jest możliwe. Póki co wszystko - oprócz posługiwania się magią. W dzisiejszych czasach niestety nie istnieje ona jako taka. Podobno są jednostki obdarzone mocami psionicznymi, potrafiące czytać w myślach, zginać łyżeczki, podnosić przedmioty. To jednak do prawdziwej magii się nawet nie umywa. Namiastkę mocy możemy poczuć siadając wygodnie w fotelu i delektując się wyśmienitą lekturą lub efektami specjalnymi w filmach. Możemy ją poczuć zapuszczając się w światach gier komputerowych. Najbardziej jednak możemy zbliżyć się do niej poprzez wzięcie udziału w grach fabularnych. To one zbliżają nas do niej najbardziej. To dzięki nim możemy śmiało wkroczyć w świat magii. Oddać się pasjonującej rozgrywce. Obcować z magicznymi istotami. Magia istnieje tam wszędzie i czuć jej oddech na każdym kroku. Mocą wyobraźni możemy zdziałać cuda. Jesteśmy nie ograniczeni w swobodzie działań i wszystkim co robimy. A robić możemy wszystko. Nieprawdaż?
Czas jednak nie uparcie pędzi przed siebie. Jego najciężej zatrzymać. Cofnąć bądź zmienić kierunek ruchu. On jest prostą drogą którą zmierza każdy z nas w tym samym kierunku. Wprost w objęcia śmierci. Dlatego też dość wywodów, pora kończyć. Fera Dhoru Mika Thre pora wypić kolejnego mioda i udać się na spotkanie z przyjacielem z Wenusjańskiej Kolonii. Teleportuję się więc pozostawiając was z pytaniem: Czy magia istnieje?
Khazis. |
komentarz[6] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "O magii słów kilka." |
|
|
|
|
|
|
|
Sonda |
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.
|
|
Top 10 |
ShoutBox |
|
|