..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Co to jest RPG?



Byliście kiedyś w teatrze? Pewnie tak. Zapewne oglądaliście także kilka filmów, które na zawsze wypaliły swój obraz na waszych gałkach ocznych. Jednym podobał się Braveheart, innym Wilhelm Tell co niektórym Rob Roy czy Robin Hood. Ewentualnie Przeminęło z Wiatrem. Wiecie zapewne, że każdy z tych filmów miał swojego głównego bohatera - osobę, która ciągnęła akcje takiego filmu do przodu. Taki na przykład William Wallace potrafił swoją postawą przekonać tłumy ludzi, całe klany szkockich wojowników by ruszyli za nim na przeciw zdziadziałym Anglikom. Podobnie było i z Wilhelmem Tellem, którego serce rwało się do boju i który nie lubił być wykorzystywany przez rzesze ludzi stojących "nad nim".

W dzisiejszych czasach mamy podobnie. Dziś też jesteśmy tylko pionkami w grze możnowładców. Rządzą nami nasi rodzice, nasi nauczyciele, mistrzowie, kierownicy, dyrektorzy, posłowie, prezydenci, policjanci, sędziowie, księża, bogowie i cała jeszcze masa innych ludzi o których nie zdajemy sobie sprawy. Zniewalamy się w miłości, zniewalamy się pracą, zniewalamy się życiem. Jesteśmy uciskani z każdej możliwej strony i wyglądało by na to, że tylko śmierć jest w stanie nas wyzwolić. Zginął William Wallace, zginęli inni główni bohaterowie danych filmów. Przeżyli jednak aktorzy, którzy odgrywali te postacie. W świecie istnieje bardzo dużo ciekawych rzeczy czy zajęć. Człowiek, który się nudzi robi nie raz strasznie głupie rzeczy. Ćpa, wącha klej, wsadza rękę do nie swoich kieszeni, chleje (to akurat jest ok) i przeważnie nudzi się.

Zastanawiacie się już zapewne co te wszystkie brednie mają wspólnego z RPG. Otóż wiedzcie, że wszystko. Aktor grający w filmie nie robi nic innego jak gra w RPG. Dziwne - może trochę, ale RPG to skrót od angielskiego Role Playing Games czyli odgrywanie ról. Zapewne każdy was z tym pojęciem zetknął się bliżej lub bardziej. Często w szkołach podstawowych wystawiało się jakieś "sztuki", które później dumnie oglądało stado rodziców. Bycie aktorem to fajna zabawa. Dostaje się tekst do ręki i trzeba w słowa wypisane na kartce tchnąć życie. Często pomaga w tym reżyser ale główna inicjatywa zależy zawsze od aktora.

Podobnie wygląda granie w RPG. Nie mam tu na myśli grania w gry komputerowe (o tym poszukajcie w innym miejscu) gdyż one z RPG na żywo nie mają nic wspólnego (a jeśli to niewiele). Grając w RPG stajemy się chociaż na chwilę inną postacią, odrywamy się od tego marnego naszego życia na ziemi i możemy poszybować w krainę fantazji. Nasze życie nie musi już być takie szare i ponure, możemy robić coś co ludzie robią na co dzień ale na mniejszą skalę. Każdy z nas na małą skalę gra w RPG codziennie. Każdego dnia okłamujemy innych ludzi ukazując im tę część siebie, którą aktualnie chcemy. Ukrywamy przed nimi część swej osobowości pokazując im inną, nie często całkowicie sprzeczną z naszym charakterem. W RPG możemy sobie pofolgować jeszcze bardziej. Możemy zmienić ciało (bez obdzierania na żywca), możemy zmienić charakter (bez dogłębnych zmian własnej osobowości), możemy zmienić religie (bez przeciwstawiania się siłom boskim) i wreszcie możemy odlecieć w krainę marzeń i spełnić swe najgłębsze potrzeby.

Możemy zrobić to wszystko o czym od dzieciństwa zawsze marzyliśmy. Dla przykładu ja zawsze, odkąd obejrzałem po raz pierwszy Hakerów chciałem stać się jednym z nich. Nauczyłem się programować, poznałem kilka systemów operacyjnych, ale o hakingu nie miałem zielonego pojęcia. Zacząłem zdecydowanie za późno. Gdy uczyłem się programować miałem 14 lat. A w tym wieku powinienem już wymiatać. Dziś po całych wiekach jakie minęły od tego czasu udało mi się dokonać włamu a właściwie cracka i mogę delektować się darmową własną wersją pewnego świetnego programu. Ale marzenia pozostały, choć spełniły się częściowo. Ja naprawdę kiedyś bardzo tego pragnąłem, a wyżyć mogłem się tylko przez zagłębienie w świecie RPG. Tam stałem się kimś innym, kimś lepszym, tam mogłem realizować swe plany, które zawsze były tylko marzeniami. Dzięki temu jeszcze żyję, dzięki temu nie oszalałem dogłębnie i mogę cieszyć się podczas pisania tego tekstu. Wierzcie mi lub nie, ale chyba każdy marzył w swym życiu, że był kimś innym. Może część z was w marzeniach była agentem 007, może część potężnym karateką, może ktoś wielkim zapaśnikiem, magiem, czy jakąkolwiek istotą. RPG to umożliwia. Możecie stać się kimkolwiek chcecie, możecie wspaniale spędzić Wasz wolny czas i nie przejmować się egzystencją na tym marnym padole.

RPG to pewna forma sztuki, sztuki, którą może uprawiać każdy. To nie jest powtarzanie kwestii napisanych na karteczce, to nie jest okłamywanie innych ludzi, że jest się lepszym niż naprawdę. To jest akceptacja siebie i improwizacja. Bez tych dwóch elementów ciężko sobie wyobrazić RPG. Jeśli nie zaakceptujemy siebie, jeśli nie pogodzimy się z ułomnością naszych umysłów, charakterów i ciała nie będzie mowy o prawdziwej grze. Na początku każdy popełnia podstawowy błąd wcielając się w bardzo potężne postacie.


Według mnie na samym początku powinniśmy podejść do tego jakoś bardziej realnie. Nie ładować się od razu w herosów gdyż do tego też trzeba dorosnąć. Ważna jest też improwizacja. Jeśli akceptujemy siebie - jako osobę i akceptujemy naszą postać - jako nasze drugie ja, trzeba więc w tą postać wlać nieco życia. Improwizujemy w każdej sytuacji, kiedy nasza postać będzie zmuszona do działania. Mówimy jej ustami, słyszymy jej uszami i odczuwamy jej zmęczenie. To jest ciężko oddać, ale do tego trzeba dążyć. Każdy gracz powinien być choć trochę samokrytyczny by potrafił zaakceptować, że jego postać biegnąc 20km może odczuć zmęczenie, że spadając z dachu może się połamać i jest to wysoce prawdopodobne. My jako gracze powinniśmy to zrozumieć, a nie podnosić się od razu i gnać przed siebie. W mojej karierze już nie raz spotykałem się z sytuacją kiedy gracze nie potrafili zaakceptować sytuacji w której akurat znalazła się ich postać. Kłócili się między sobą niszcząc w ten sposób klimat przygody. Bo wiedzieć wam trzeba, że aby zacząć grać w RPG nie wystarczy tylko zaakceptować siebie i umieć improwizować. Gra ta jak już wspominałem to forma sztuki. Grając wcielamy się w inna postać która sobie tworzymy w naszej wyobraźni. Postać tą musimy jakoś ożywić, stworzyć jej historię, wzorce zachowań w określonych sytuacjach, motywacje. Powinniśmy określić jakieś nawyki tej postaci, jej cechy charakteru, co lubi a czego nie. Zgranie się z postacią to podstawa bez tego nasza zabawa i przygoda będzie wyglądała niespecjalnie interesująco. Trzeba się otworzyć i zacząć żyć życiem tej istoty w którą się wcielamy, zapomnieć że istnieje świat zewnętrzny. Musimy uwierzyć, że jesteśmy nią a nie sobą. Wiem, że to jest trudne a momentami wręcz niemożliwe. Na krótki jednak czas możemy zbliżyć się do tego ideału i odlecieć w krainę naszej fantazji. Jeśli ktoś z Was spróbuje tego i włoży w to cząstkę swej duszy na pewno będzie wracał to tematu i wracał wciąż dopóki życia mu starczy.

Nie jest prawdą, że w RPG grają tylko młodzi ludzie - to nie jest sport tylko dla podlotków. Znam kilka starszych osób, których RPG wciąż jara i którzy wciąż się nim cieszą. Sam nawet twórca RPG Gary Gygax nie był najmłodszą osobą jak wykombinował tą wspaniałą zabawę. A grać naprawdę warto. Na samym RPG sprawa się nie kończy. Istnieją jeszcze LARP-y, w których nie tylko wcielamy się w wykreowaną postać samym jej odgrywaniem. Tam wbijamy się w kostium charakterystyczny dla naszej postaci i ruszamy w las w poszukiwaniu przygód. Spotykamy innych poszukiwaczy, rozmawiamy z nimi, walczymy i robimy to co w zwykłym RPG tyle tylko że widzimy sytuacje własnymi oczami, a nie tylko w wyobraźni. To jest, że tak powiem wyższa szkoła jazdy, ale niektórzy wolą bawić się LARPA-mi niż grać w zwykłe przygody. Sam ostatnio zastanawiam się nad tym. Zastanawiam się nad wstąpieniem do bractwa rycerskiego by załapać więcej klimatów średniowiecznych. Już strzelałem z kuszy i łuku, a wbrew pozorom jest to o wiele bardziej skomplikowane niż by się zdawało. Przede mną walka na kije, topory i kto wie może miecze. Tyle tylko, że tam się nigdy nie bawi w ten sam sposób jak w RPG. W swych marzeniach jest się zazwyczaj jakimś herosem, kimś kto jest pełen szczęścia i nie musi martwić się o jakieś sprawy przyziemne. W marzeniach realizujemy nasze najskrytsze pragnienia. Dlaczego więc nie mielibyście dzielić się swymi marzeniami z innymi?. Dzielić się z ludźmi, którzy Was nie wyśmieją tylko pomogą je spełnić choć przez chwilkę. Zastanówcie się nad tym bo myślę, że warto. Każdy chyba potrzebuje wypuścić z siebie tą energię drzemiącą w nim od lat. To wszystko o czym marzycie nie musi iść w zapomnienie. Niektórzy wyzwalają w sobie talent pisarski i przelewają swoje wizje na papier. Inni zapominają i gubią swoje marzenia stając się bezdusznymi istotami którzy dołączają do szarego tłumu zwykłych ludzi. Niektórzy dołują się straszliwie i by wyrzucić swe żale stają na brzegu Studni Dusz szukając pomocy. Każdy robi coś innego by znaleźć ukojenie dla swej wyobraźni. Najgorszym wyjściem jest wtedy śmierć, człowiek bez marzeń staje się kukiełką. Kukiełką która budzi się o piątej rano, pije kawę idzie do pracy, odwala normę, gada z ludźmi o pierdołach, a wracając do domu chwali się jaki to miał dobry dzień lub jak go wkurzył kierownik. Takich ludzi jest całe multum, mówią że kiedyś gdy założy się rodzinę nie ma czasu na nic innego. A guzik prawda - czasu zawsze jest pod dostatkiem, jeśli tylko człowiek chce. Jeśli nie chce, no to cóż - jego strata. Nie chcą jednak zazwyczaj ludzie pozbawieni już wyobraźni, ludzie którzy ją w sobie zabili. Grając w RPG niewątpliwie w sobie wyobraźni nie zabijecie, wręcz przeciwnie. Jeśli ją rozwiniecie i będziecie kiedyś w sytuacji bez wyjścia zawsze będziecie mogli choć na chwilkę wskoczyć w świat swych marzeń i odlecieć, a gdy wrócicie wasze życie okaże się lepszym.

Grajcie lub nie - wybór należy do was. Ja mogę Wam tylko pokazać jak to się robi, a czy zaczniecie zależy tylko od was. Tak więc zainteresowanych zachęcam dalej, znudzeni moimi herezjami mogą poszukać sobie czegoś innego, może Corwin zajmie Was na dłużej.


Khazis.
komentarz[2] |

Komentarze do "Co to jest RPG?"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.032114 sek. pg: