..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Podział łupów, czyli kto bierze wszystko?.



Po każdej skończonej sesji przychodzi czas na to, co tygryski lubią najbardziej. Otrzymujemy bezcenne punkty doświadczenia, ale także... możemy zaglądnąć w swoją kartę postaci i cieszyć się wszystkim, co w tej przygodzie zdobyliśmy, ukradliśmy, zyskaliśmy. Pieniądze, ekwipunek, magiczne przedmioty i inne takie. I możemy z uśmiechem na gębie szczerzyć kły innym graczom i pokazywać im jęzor - A ja mam więcej, a wy nie! I w chwilę potem przygotować się na kilka uderzeń typu fatality, brutality, nerkobolity, kopwajlity, mordobility wymierzonych nam przez zawistnych graczy. Ale to nic - w końcu to my zgarnęliśmy wszystko.
Nieraz sprawa z podziałem łupów w drużynie ma się nijak. Zazwyczaj każdy dąży do tego, aby wychachmęcić jak najwięcej jak najcenniejszych rzeczy dla siebie. Wsio ryba z resztą graczy. A to nie jest dobrym rozwiązaniem [chyba, że chodzi o miód - przyp. Khazis]. Bo taka gra może popsuć zabawę innym i doprowadzić do rozpadu całej drużyny. Dlatego w zasadzie powinniście się dzielić łupami, drodzy gracze, że tak powiem sprawiedliwie [cokolwiek by ten wyraz znaczył - przyp. Khazis]. Jednak ta sprawiedliwość nie ma polegać na tym, że skoro ja wojownik zabiłem wszystkich to ja biorę najwięcej. Drużyna powinna się zawsze dzielić po równo, na ilość członków w niej zawartych [jakich członków? - przyp. Khazis]. Jeśli jest nas czterech, to na końcu dzielimy kasę na cztery. Jeśli pięciu to na pięć. A jeśli sześciu to podział jest nieopłacalny, hehe...
Tak to powinno wyglądać. Bo zobaczcie - niby wojownik walczy w drużynie najwięcej, złodziej wchodzi tam, gdzie się nie da i kradnie to, co jest potrzebne, kleryk z kolei leczy wszystkich, a wtajemniczony wspomaga swoją magią. Ale co się stanie, jeśli podczas takiej przygody odejmiemy kogokolwiek? Gdy zniknie wojownik, kto zabije silnego przeciwnika? Jeśli złodziej to, kto otworzy tak ważne drzwi? A kto będzie leczył, jeśli nie kleryk? A co z wspomagającą w każdej chwili magią? A jak będziecie pić trzy beczki wina tak, żeby to przeżyć? Jeżeli odejmiecie którykolwiek ze składników w drużynie to jej efektowność gwałtownie spada. I szansa na ukończenie przygody jest proporcjonalnie mniejsza. Robi się trudniej. Widzicie, że nie może tak być. Dlatego nie powinno się liczyć, kto zrobił najwięcej. Powinien być zastosowany prosty podział - dzielimy się zawsze po równo, a jeśli ktoś wykazał się wyjątkową chwałą i zyskał w oczach innych graczy to wtedy przyznajemy mu premię. Dzięki takiemu głupiemu podziałowi sprawicie, że Wasza drużyna będzie bardziej ze sobą związana. Poczujecie, że na tej drugiej osobie można polegać. Bo wiadomo będzie, że aby tylko zostać wyróżnionym inny gracz zaryzykuje dla Was nawet życie, hehe...
Nie, naprawdę podział łupów jest ważny. Dlaczego? Bo jest to jeden z nieodłącznych elementów każdej przygody. Tak samo jak podział doświadczenia, miód, dziewki i karczmy. A to co stałe jest ważne [to co stałe czy to co stoi? - przyp. Khazis]. Ale to bynajmniej jeszcze nie koniec góry lodowej. Bo co powiecie, jeśli chodzi o magiczne przedmioty? Hece... tutaj się nie można dzielić na części [czemu nie? - przyp. Khazis]. Magiczny przedmiot to nie jest do cholery klientka! A jeśli chcielibyście iść na sprytnego i opchnąć przedmiot, a potem się podzielić kasą to to też odpada. Tylko na tym stracicie. Bo żaden debil nie zapłaci Wam nigdy tyle ile przedmiot jest naprawdę warty. Tutaj trzeba dzielić się w najprostszy, najbardziej oczywisty sposób - zbrojni biorą magiczne bronie, którymi umieją walczyć, złodzieje magiczne przedmioty związane z ich fachem, klerycy i wtajemniczeni te magiczne przedmioty, które wspomagają ich w leczeniu czy rzucaniu czarów. Podział powinien być analogiczny do profesji. Bo mistrz gry nie daje Wam do znalezienia wielkiego, dwuręcznego miecza z myślą, że czarodziej dzielnie chwyci go oburącz [chyba czwororącz - przyp. Khazis] i zacznie nim wywijać niczym prawdziwy wojownik. Oczywistym faktem jest, że za miecz powinien złapać wojak. Taki sam przypadek jeśli chodzi o znalezione magiczne berło - na kiego wała one wojakowi? Przecież nawet wątpliwa sprawa czy zdoła on się nim posłużyć. A takowy wtajemniczony jak chwyci i jak przyp... jakąś błyskawicą to aż strach się bać. A paranoicznie niektórzy gracze mają tendencję do brania byle czego, aby tylko jak najwięcej. Przecież to jest bez sensu... (no może sens to w tym jest, ale) ... Tak nie powinno być. Wypadałoby, drodzy gracze, dzielić się tak zdobytym ekwipunkiem, aby wspomóc drużynę, a nie siebie. Silna drużyna jest lepsza niż jeden silny jej członek [a ty co z tymi członkami? - przyp. Khazis]. Jeżeli sprawnie obdzielicie się tym co macie szybko zorientujecie się, że zyskacie lepsiejsze efekty niż jak gdyby jeden z Was miał przy sobie wszystko. Ja moim wiecznie żrącym się graczom zrobiłem niespodziankę - obdarzyłem ich przedmiotami tak, że tylko przy optymalnym ich zastosowaniu będą w stanie pokonać czekającego na nich przeciwnika. I co się okazało? Dopiero w ostatniej chwili połapali się co i jak. Tuż przed tym, kiedy w chwilę później mieli być martwi. Cudem uniknęli śmierci. Ale skapnęli się. I od tamtego czasu nieco bardziej uważają z tym całym dzieleniem skarbów. Zachowują pewien swoisty dystans do tego co otrzymują. Uważają. I tak powinno być.
Innym razem z kolei, z inną drużyną zrobiłem prościej - kilka przedmiotów magicznych nie może być przy jednym właścicielu. Ich moce kłócą się ze sobą i używane przez tą samą osobę niweczą swoje właściwości. Prosto i nieprzyjemnie. Gracze musieli się odpowiednio podzielić, albo sprzedać towar. Dlatego też, drodzy gracze nie powinniście doprowadzać do takich sytuacji. Nie dopuście, aby mistrz musiał sięgnąć po ostateczne środki. I tyle. Tak będzie łatwiej, lepiej i przyjemniej. Zapewne to o czym piszę jest co niektórym z Was znane, ale tutaj nie chodzi o to - bo czy czasem nie zapominacie? Wiedza dla wiedzy to nie to samo co wiedza dla praktyki. Ja z Khazisem też kiedyś dawno temu mieliśmy problem z dzieleniem się łupami. Zazwyczaj albo on chciał więcej, ten zapijaczony przykurcz, baryła jedna, albo [ty debilu nie chciałeś mi wszystkiego oddać - przyp. Khazis] mnie się zachciewało to i owo :) . Tyle, że my zgarnialiśmy kasę z klasą, hehe. Zazwyczaj było to tak - mistrz gry przeznaczał mniej więcej pewną sumkę pieniążków na tą przygodę, tak jak się to zazwyczaj robi. My z Khazisem z tej pewnej sumki wyciągaliśmy jakieś trzysta, niekiedy znacznie więcej procent. I wszystko to zdobywaliśmy drogą własnych, plugawych interesów [moja karczma nie jest plugawa ty kudłata małpo! - przyp. Khazis]. To tu to tam i tak się zbierał pieniążek do pieniążka. I wtedy pojawiał się problem jak się podzielić? W sumie według tego co napisałem trzeba by się dzielić po równo, ta? Nam ten pomysł się nie spodobał. Bo niby dlaczego jeśli zysk wypłynął z naszej inicjatywy, hem? W takich wypadkach też może być gorąco. A co zrobić? To proste - uznać, że jeśli ktoś w drużynie ma łeb do interesów to wejść z nim w układy. Jakie to już sobie sami ustalcie, ale jeśli sobie je odpuścicie to jeśli inny gracz zarobi z własnej inicjatywy nie powinniście się pchać z paluchami do jego kasiory. Może brzmi to trochę głupio patrząc na to co napisałem wcześniej, ale mówię tak jak my zrobiliśmy. A chwilami to tak żreć o to co kto weźmie, że szlag człowieka trafiał [taa - przyp. Khazis].
Ogólnie więc rzecz biorąc podział łupów jest tematem drażliwym. To jak to między sobą ustalicie może znacząco wpłynąć na relacje w drużynie. Z równego podziału możecie zrezygnować na rzecz normalnego rozwiązania - po prostu co kto znajdzie to jego. Ale wtedy może dojść do najgłupszej rzeczy - każdy gracz będzie szukał jak najwięcej... Najlepszym rozwiązaniem, ale do zastosowania w ostateczności jest pogadanie z misiem i powiedzeniu mu, aby rozdawał przedmioty do rąk własnych. Czyli, aby po prostu planował co kto ma dostać, czy to w przygodzie czy po. I aby od niego zależało to tak samo jak przydzielanie punktów doświadczenia. Jeśli uzna, że któryś z graczy zasłużył sobie na to, to wtedy otrzyma on większa liczbę pieniądzorów. Ale ten sposób to w ostateczności, a poza tym to w Twojej drużynie przecież wcale takich problemów być nie musi...


Corwin.
komentarz[1] |

Komentarze do "Podział łupów, czyli kto bierze wszystko?."



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.027751 sek. pg: