..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
logo logo logo
grafika grafika
grafika grafika grafika
   » Menu

   Szukaj


>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Grabienie, gwałcenie, palenie, czyli zabawa na wojnie...



- Te baryła, co robisz? - zapytał zaciekawiony Corwin.
- Ja? Nic... - odrzekł Khazis chowając coś z za plecami.
- Nic? Taaak? Więc co tam chowasz?
- Eeee, ten, tego, no wiesz... nic takiego.
- Aha, to w porządku.

Po upływie chwil kilku.

- Teee Corwin, co tak śmierdzi?
- Pewnieś się zesrał.
- Niee, to nie to.
- Więc co? - zapytał Corwin pociągając głęboko nosem.
- Nie wiem - odrzekł Khazis odkładając chowaną za plecami pochodnię.
- Debilu! Kurwa! Moje włosy! Pojebie pochlastany, życie Ci się znudziło, pić nie masz co... - krzyczał oddalający się głos płonącego Corwina.

Tia i rzecz niezwykła się stała. O wojnie w dzisiejszym numerze piszemy sporo. Jej celach, skutkach i sposobach prowadzenia. Teraz jednak przyszła chyba pora by zająć się tym, co w wojnie najciekawsze i najbardziej brutalne. Pora byśmy mości dobrodzieje i Wy siostry, które przez świat podążacie, o zabawach na wojnie i przyjemnościach słów kilka powiedzieli.

Większość z wojen posiada jeden i to bardzo ważny punkt wspólny. Ów punkt decyduje, która ze stron w pełni chwały i sukcesu może podjąć się tegoż jakże zaszczytnego dzieła, jakim jest podnoszenie własnego morale. Każdy z Was bowiem wie, iż zwycięzca w zamierzchłych czasach brał wszystko. Ot choćby prosty lud wikingów, który swą siłą i mocą, a przede wszystkim wielką jurnością zasłynął jako jeden z największych i najwytrwalszych narodów świata. A jak przecież wszystkim wiadomo, wikingowie byli ludem bardzo wesołym. Każde swe zwycięstwo hucznie świętowali. Pili, bili, gwałcili i plądrowali. Niewielu na świecie ludów było, które by w tym dziele potrafiło im dorównać.

Podobnie i rzecz ma się z Waszymi postaciami. Czasem gdy biją się już od dłuższego czasu, idąc wciąż przed siebie i siekają wroga równo, czujecie iż znudzone są rolą jaką im mistrz losu narzucił. Czujecie jak w głowie waszych postaci rysują się przepiękne scenerie okolicznych burdeli, widzicie jak strumienie piwa i miodu leją się do ich gardeł, widzicie również ochoczo biegające za oknem młode dziewki rozpraszające Waszą uwagę. Nie martwcie się jednak bracia i siostry moje. Jako wojacy walczący ku czci i chwale jedynemu panującemu władcy macie prawo do zabaw i uciech, jakich każdemu trzeba. Pamiętajcie, że jak głosi stare przysłowie, zwycięzca bierze wszystko. Dlatego też jeśli wasz Miś wplątał Was jakimś "przypadkiem" w wojnę, na którą nie za bardzo mieliście ochotę zastanówcie się przez chwilę jak ową wojnę do własnych celów wykorzystać. Nie bójcie się, z towarzyszami broni nic Wam nie grozi, jeśli powiedzmy przemarszem wpadniecie do jakiejś wioski, która akurat należy do Waszego wroga zabawicie się jak na żołnierzy przystało. Weźcie rozpalcie ognie by cieplej się na duszy zrobiło. Złapcie parę dziewek za gacie i na sianie w stodole wychędożcie. Tak przecież na każdej wojence tegoż świata było. Zwycięzca uciech i radości sobie nie folgował. Cieszył się z każdej napotkanej wioski i okazji. To nic, że później część armii na syfa padała. Wojna ciężką bywa i ofiary się zdarzają. Jeśli więc podróżujecie, to bawcie się waćpanowie bracia ku uciesze tłumu.

Ale przecież zabawa to nie tylko gwałty i rozboje. Wojna daje Wam ogromne możliwości do dorobienia się majątków, jakie nie śniły się zwykłemu śmiertelnikowi. Weźcie na przykład takie coś jak informacje. Za nie zawsze na wojnie dobrze płacą. Jeśli akurat służycie pod nie lubianym dowódcą i nie w armii, której byście pragnęli, co Wam szkodzi by dorobić sobie trochę na boku. Przecież zazwyczaj Misie pozwalają Wam poznawać informacje, za które wroga armia z chęcią zapłaci. Co wam szkodzi, jeden malutki wypad wieczorem na pozycje wroga i już dogadać się można. Jeśli macie rozsądnego Misia, który ma wyobraźnię pozwalająca na wymyślenie czegoś więcej niż przeszkód, które uniemożliwiłyby Wam taki kontakt, nie bójcie się. Zbierzcie drużynę, albo lepiej jedźcie sami. Wiadomo przecież, że im mniej ludzi do podziału tym większy zysk na głowę wypada. Po co się dzielić skoro można zgarnąć wszystko dla siebie? Grunt to odpowiednie podejście. Nie możecie przecież wjechać do obozu wroga w pełnym rynsztunku i chwale. Takie sprawy trzeba załatwiać po cichu pod osłoną nocy. Przebierzcie się więc jakoś by z tłumu nie wyróżniać się za bardzo i pędźcie do dowódcy wrogiego oddziału. Przekażcie wieści, nagrodę zabierzcie i następnego dnia trzymajcie się z dala od Waszego oddziału. Ważnym jest byście nie zdezerterowali gdyż wtedy zawiśnie nad wami wyrok śmierci i będziecie ścigani w całym królestwie. Dlatego lepiej pozostać przy "swoich", a jeśli przypadkiem Wasi wygrają to i nic nie stracicie. Dlatego następnego ranka po takiej wyprawie dobrze jest chorobę jakąś po udawać. Migrena nic nie da, ale jeśli się czegoś paskudnego nażrecie to pawiami następnego dnia na sto procent rzucać będziecie.

Kolejną okazją, jaka wojenka do zarobku daje jest sprzedaż wszelakich dóbr materialnych. Przecież armie w cholerę mają wszelakiego typu broni. A na broń zawsze popyt będzie. Wystarczy tylko byście się wkręcili do jakiejś eskorty cennego ładunku i wybili wszystkich niewtajemniczonych w plan jaki ułożycie. Świadków zostawiać nie można, a im mniej ludzi wiedzieć o tym będzie tym większa Wasza szansa na utrzymanie głowy na karku. Wiecie przecież, że broń zawsze w cenie była i będzie. Jeśli więc dobrze swej armii służycie do odpowiedniego transportu przy odrobinie szczęścia będziecie przydzieleni. Po drodze przez mijane miasta trzeba tylko jakiś rynek zbytu znaleźć i kupca, który by odpowiednią sumkę gotów był zapłacić. Gdy się eskorty pozbędziecie ładunek w umówione miejsce mu podrzucicie i odpowiednią sakiewkę otrzymacie. Po transakcji warto się trochę pociąć, by wyglądało, że ostro walczyliście w obronie dóbr wojska i do kompanii z powrotem przybyć. Kilka takich numerów i już jesteście do końca życia ustawieni. Po co się mordować i w pierwszych szeregach na wroga pędzić, skoro ruszając trochę główką fortunki można się dorobić. Bierzcie przykład z historii, w której było mnóstwo przypadków, gdy handlarze bronią najlepiej na wojence wychodzili. Przy odrobinie szczęścia i Wy tak zrobicie, a i radość na sesji znajomym sprawicie. Zawsze kilka nowych chwytów pozwoli Wam i drużynie Waszej wznieść się na wyższy szczebel ewolucji, a za tak wspaniałe plany nie tylko w złocie będziecie wynagrodzeni, ale i punktami doświadczenia Wam Miś sypnie.

Dlatego też moi mili zastanówcie się, po co Wasze postacie żyją w świecie, w który rzucił Was Miś. Zastanówcie się usilnie nad charakterem Waszej postaci i skupcie się nad tym czy takie postępowanie jak napisałem powyżej jest zgodne z tym, co wpisaliście sobie w rubrykę charakter. Przypominać Wam bowiem chyba nie trzeba, że ów styl postępowania dla dobrych postaci nie za bardzo się nadaje. No owszem, jeśli swe usposobienie zmienić pragniecie, ale na to niewielu Misiów pójdzie. Co innego jeśli gracie postaciami neutralnymi, a tym bardziej złymi. Dla takich właśnie wojna rajem przeważnie bywa. Neutralni i źli zawsze coś wykombinować mogą by im się w życiu lepiej powodziło. Co z tego, że zrobią to kosztem innych. To już wynika z charakteru, jaki odgrywacie. Pamiętać bowiem musicie, że złe postacie nie boją się zdradzić nawet przyjaciół swoich. Wiem, że gra taka jest o wiele cięższa gdyż drużyna, drużyną być powinna, ale czasami po prostu inaczej się nie da. To w końcu tylko gra i grając wcale nie znaczy, że musicie być dla swoich towarzyszy postaciami zawsze dobrymi. Czasami wręcz wypada zrobić coś by ich zaskoczyć i odegrać scenkę zgodnie ze swoim charakterem. Sposobów w przygodach znajdziecie na pewno co nie miara, więc Wam ich tu przytaczać nie muszę. Na wojnie za to zawsze jest mnóstwo sposobności, w których można coś podwędzić i sprzedać z zyskiem. Dlatego nie patyczkujcie się, tylko gdy zauważycie okazję róbcie swoje i uważajcie by nie wkurzyć Misia. W razie wpadki możecie mu wytłumaczyć, iż taki właśnie charakter ma Wasza postać i tak postępować powinna. Życzę więc Wam owocnych polowań i szczęśliwych rozbojów podczas wojen, w których udział brać będziecie.


Khazis.
komentarz[3] |

Komentarze do "Grabienie, gwałcenie, palenie, czyli zabawa na wojnie..."



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.

   Sonda
Aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta.
Tutaj możesz zobaczyć stare ankiety.

   Top 10
   Gra paragrafo...
   100 POMYSŁÓW ...
   Średniowieczn...
   Wojownik na s...
   Seks i erotyk...
   Tworzenie Pos...
   Kobieta w fan...
   100 POWIEDZON...
   Sklepik z 100...
   Jak poderwać ...

   ShoutBox
© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Kerm
Engine by Khazis Khull based on jPortal

Strona wygenerowana w 0.032957 sek. pg: